-

Greenwatcher : "Od kiedy nie jesteśmy karmą dla wielkich kotów, boimy się samych siebie"

Ludzie, głosujcie na opozycję, bo w przyrodzie nic się nie dzieje

Gdyby uczeni ekologowie – nie mylić z naukowcami, i udający takich, mieli nieco więcej oleju w głowie lub byli odrobinę mniej skupieni na uzasadnieniu swojego bytu na udręczonej planecie, to odnotowaliby, że zainteresowanie nimi i tym co robią dokonuje się tylko wtedy, gdy rządzą jacyś – muszę uprościć zjawisko, ale wiadomo o co chodzi – „kaczyści” i im podobni. Jeśli ich nie ma to tzw. opinia publiczna nie ma pojęcia o istnieniu znawców i ekspertów. Co wiecej, w ogóle nie wie, że każdego dnia buli na granty potwierdzające, że przyroda jest niestała i nieuporządkowana, a taki np. klimat jest zmienny.

Gdyby ekoaktywyści mieli choć odrobinę oleju i w ogóle głowę, a nie łeb z otworami komunikacyjnymi, to skojarzyliby, że zewnętrzny bodziec intensywnie stymuluje ich podstawowe instynkty tylko okresowo. Bez „kaczystów” ledwie wegetują, jak ta stułbia unoszona w wodzie, bez myśli do czego by się przyczepić.       

Wszyscy już zauważyli, że zdychające w Odrze ryby nie mają zdolności ubezwłasnowolnienia zbiorowej wyobraźni, tak jak pamiętnego roku 2022. Dobra matka natura wprawdzie zbiera śmiertelne żniwo, ale cuchnąca padlina nie ma już efektu świeżości dla newsa. Alga nie ma już mocy wzbogacenia kapitału politycznego jak najlepszej próby złoto. Nawet jeśli wydarzyłaby się jakaś lipcowa powódź lub sierpniowa wichura, to najwyżej potwierdzą gorączkę Ziemi. I tyle. Nikt teraz nie chce wyludniać Śląska, a co najwyżej uratować język tej zielonej krainy. Nie ma postulatów likwidowania jedynego, działającego w Polsce zagłębia dostarczającego miedź dla „ekologicznych” instalacji OZE i samochodów na prąd.  

A czy ktoś jeszcze pamięta fotografie celebrytek z ogłoszeniem „Wolne krowy”? O, to było coś. Żadna tam oferta matrymonialna, ale poważna akcja ratowania życia, angażująca emocje krajowców. Obecnie przyroda ledwie kogo wzrusza. Żeby było jasne, życzę rzece, krowom i ludziom jak najlepiej. Za powtórką nie tęsknię, ale jak sobie pomyślę ile inicjatywy, ile dobrej energii się marnuje, to żałuję, że nie rządzi poprzednia ekipa.  

Obserwując przyrodę można zauważyć, że reaguje ona alergicznie na rządy niewłaściwej opcji politycznej. I to nie tylko w Polsce. Biogeografowie, a jest ich mniej niż kowali, uznaliby, że jest to zjawisko astrefowe i aperiodyczne, jednak o możliwych do przewidzenia miejscach i okresach występowania. Ogranicza się ono do niewielkiej, lądowej zony demokracji liberalnej. Nie obejmuje fragmentu rosyjskiej Europy (ponoć jest coś takiego), całej Azji i Afryki. Rzadko bywa widywana w Ameryce Południowej. Ten rodzaj reakcji przyrody nie ma związku z cyklami, którym ona zwykle polega, ale wyraźnie koreluje z okresem wyborów i trwaniem jakieś niesprzyjającej kadencji. Politykierzy konserwatywno-prawicowi czy jak ich tam zowią są zwykle zaskoczeni tym, że przyroda ginie, wymiera, pali się i topi, na przemian zamarza lub się gotuje, a wszystko to gdy do władzy dążą lub już ją sprawują. Statystyka takich zjawisk i wydarzeń, mierzona medialnymi doniesieniami, niewspółmiernie maleje w okresach, w których niewiele znaczą w polityczno-społecznym ekosystemie. A jeśli mowa o ekosystemie, to panują tu zależności oddziałujące nie tylko prawicowych nieuków.      

Weźmy takich wspomnianych uczonych. Ich również uruchamia wspomniana alergia, a są wtedy aktywni jak mrówki potraktowane kijem. Dwa lata temu ogłosili, że Odra będzie pustynią przez co najmniej 100 lat. Ja rozumiem, że jeśli np. jakiś as fitosocjologii „ekspertuje” to tu to tam jako znawca od nawozów i od świata, to gorset wykształcenia skłania go do użycia paradoksu rzeka - pustynia, że niby rzeka jest lub będzie bez życia jak pustynia. Przez 100 lat. Metafora wymownie wstrząsająca, ale zainteresowanie nią i ekspertem, powiedzmy to sobie wprost, jednorazowego użytku. Być może to przez te przyrodnicze filmy BBC i tanie linie lotnicze. Już byle ćwok wie, a to jest dramat dla uczonych, że na pustyni jest życie. Może właśnie dlatego, nikt teraz nie pyta eksperta o przyrodę Odry – a co z tą pustynią?

Może powód jest inny. Jeśli znawcy nadawali przez cały kaczystowski okres, że Odra jest najbardziej „zabetonowaną” rzeką w Polsce, to czym przy tym może być taka pustynia? Oazą życia. No, tak czy nie? Używanie nadmiernej emfazy nawet podczas amorów jest nieskuteczne, a co dopiero w pedagogice lęku i strachu na której wyłącznie opiera się ekologizm. W mieszaninie z tubylczą pedagogiką wstydu i winy trawi ona umysły jak płyn ustrojowy ksenomorfa stal. Sterowanie zielonym zombie o wyżartym mózgu nie wymaga wielkich nakładów. Co najwyżej na „kropelkę”, a i to nie wódki. Przebodźcowane urojenie samozachowawcze tłumi u nich jakąkolwiek samodzielną myśl. Gdyby taką mieli, to dotarłby do nich dysonas utworzenia parku narodowego na tej mieszaninie cementu, kruszywa i wody. Przy okazji odnotujmy, że mimo tego, że inicjatywa parku narodowego na Odrze, od źródła po ujście, skurczyła się do ledwie szuwarów Dolnej Odry, to nie pobudziło to uczonych i znawców do protestu. Potwierdza to trafną diagnozę alergii, która występuje tylko w zarysowanych wyżej okolicznościach społeczno-politycznych.     

Obecnie nie ma tygodnia, by z mediów społecznościowych nie trąbił komunikat o tym, że pustynne ryby w Kanale Gliwickim idą na dno po dłuższym opalaniu brzucha. A ekspertów nikt o to nie mityguje. Kanał to nie Odra, ale i tak nikt nie pyta o tę emfazę o stu latach śmierci rzeki i niewiarygodne drogie opłaty za wędkowanie na tej pustyni. Żal tych śniętych na daremnie ryb, bo przecież dwa lata temu jakieś inne odegrały rolę ofiar globalnego ocieplenia. Pogoda sprzyjała wtedy wysokim temperaturom wody i powietrza oraz niskim stanom wody i przepływu. A, że homo climaticus hołduje przekonaniu logiki uproszczeń, jak kiedyś człowiek sowiecki, to i w tym przypadku przyjęto, że walka z klimatem ma swoje uzasadnienie w rybim truchle. Klimatyczna reakcja Odry nie znalazła potwierdzenia w roku 2023. Podobnie jest teraz. Ryby zdychały i obecnie zdychają w diametralnie innych stanach pogody i przepływu. Klimat przestał mieć śmiertelną moc sprawczą, a idea likwidacji przemysłu i ścieków na całym Śląsku nie jest już podejmowana.

Odrzański przypadek nie jest jedyny. Czy ktoś jeszcze pamięta wydarzenia sprzed budowy kanału pisowskiego? Otóż w tej fabularyzowanej grze udzielono uczonym, głównie z Trójmiasta, tylko dwie role: wróżbity nieszczęścia albo wieszcza klęski żywiołowej. Wybór może ograniczony, ale za to rola oskarowa. Jakaż tu miała być zagłada ekosystemów. I to także lądowych. Pustynia to za mało – parafrazując jedną z przygód agenta 007.Przed naszymi oczami miał tu się rozegrać kataklizm wskutek rozkopania tego, co Gdańszczanie dawno temu zatarasowali, by utrudnić żeglugę i handel, a wiec życie, Elblążanom. Tubylcy z Krynicy Morskiej mieli zostać i zostali wyspiarzami, jak ci nieszczęśnicy na Wolinie, którzy są kolonizowani przez tłumy apartamentowców, chcących kupić gałkę lodów po 9 PLN. Wody Bałtyku, do którego warszawka wydala sojowe late i tofu używając Wisły, miały się połączyć ze słodką wodą Zalewu Wiślanego, jedynego takiego ekosystemu w układzie ciał niebieskich Słońca. Wszystko, dosłownie wszystko miało tu wymrzeć.  

Mam żal do ludzi mediów, że działając w moim imieniu i ku mojemu dobru, a przez prawie dwa lata od zakończenia budowy, nie zapytali trójmiejskich uczonych o ciągle przecież żywą, w przeciwieństwie tego co wymarło, prognozę negatywnych skutków dziury w Mierzei Wiślanej. Niestety nikt o to nie zapyta i przez kolejne lata, bo stan opozycyjnego dziadostwa utrwala obecną władzę. Zaraz, zaraz, spokojnie, nie chodzi o to by współczesne Kasandry jakoś weryfikować. No, nic z tych rzeczy, to byłoby nieludzkie. Dobrze wiemy, że nawet na córce Priama tkwiła klątwa niewiary w proroctwa, co wpędzało ją w depresję, i źle skończyła. A przecież nie chcemy takiego losu dla tych, którzy serwują nam okazjonalnie tani, przyrodniczy horror opłacony z naszego abonamentu na życie.    

 

 



tagi: media  ekologizm  klimatyzm  odra  przyroda  mierzeja wiślana  uczeni 

Greenwatcher
29 lipca 2024 09:29
26     1667    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

jestnadzieja @Greenwatcher
29 lipca 2024 10:25

Alez ma Pan fantastyczne pioro!

Po porannej dawce beznadziejnej w formie papki medialnej, czytajac Pana tekst od nowa poczulam energie zyciowa:-))

Piekny tekst, dzieki.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Greenwatcher
29 lipca 2024 10:29

prawda nikogo nie interesuje. jest nudna i nie wywoluje emocji. no i wymaga pracy oraz pewnej odpowiedzialności. łatwiej jest pokrzykiwac ****** etc i byc pokazywanym jako wzor medrca i eksperta i zatroskanego obywatela

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @qwerty 29 lipca 2024 10:29
29 lipca 2024 10:48

Ale prawda pokazywana jako obnażanie piramidalnych kłamstw może być pokazana ciekawie. Ambitny płetwonurek z kamerką zanurzony w Odrze i materiały archiwalne TVN mógłby ożywić fabularne truchło telewizji Republika. Widocznie jednak stan trwania.w martwocie jest tym co polskie dziennikarskie tygrysy lubią najbardziej. A stan błogostanu możemy mierzyć obwodem paska redaktora Sakiewicza.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @jestnadzieja 29 lipca 2024 10:25
29 lipca 2024 10:52

Niech lektura idzie na zdrowie. Też odreagowuję rzeczywistość w SN. Za co dziękuję autorom i czytelnikom.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Greenwatcher
29 lipca 2024 10:53

Ta ministra co za Odrę odpowiada i klimat, twierdzi, że i ryby i statki inaczej pływają. Inaczej po stronie Polskiej i inaczej po stronie Hitlerowskiej.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @qwerty 29 lipca 2024 10:29
29 lipca 2024 10:54

Takie czasy. Wszyscy chcą rządzić, ale nikt nie chce ponosić odpowiedzialności. Wszyscy chcą praw, ale nikt nie chce żadnych obowiązków. Wszyscy chcą miłości, ale nikt nie chce dać ofiary. Wszyscy chcą być pluszowymi ofiarami, bo to gwarantuje sukces.   

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @Alfatool 29 lipca 2024 10:48
29 lipca 2024 11:00

Pracują nad tym wędkarze. Oglądam, z przyrodniczego zainteresowania, ich filmy na YT. Kiedyś takie filmy to było mistrzostwo przyrodniczego kina dokumentalnego, a teraz amatorzy kręcą filmy takiej jakości, że nie chce się oka oderwać. Można prowadzić inwentaryzacje przyrodnicze z domu. 

 

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @ArGut 29 lipca 2024 10:53
29 lipca 2024 11:06

Nie wie także o Renie i tamtejszym transporcie rzecznym. 

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @Greenwatcher
29 lipca 2024 11:37

Tak sobie myślę, że nie dożyję tego momentu i nie chciałbym mimo wszytko żyć krótko, kiedy Odra odżyje i będzie spławna i będzie dawać spore zyski. Niech no tylko ziści się (chory) sen o "jednej wspólnej ojczyźnie".

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Alfatool 29 lipca 2024 10:48
29 lipca 2024 11:48

przecież oni nie chcą żadnych konfrontacji, tylko bajania, bajania, o: .... i kreowanie mitu, że to oni mają racje, na każdy temat - slowa, slowa, 

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @qwerty 29 lipca 2024 11:48
29 lipca 2024 12:31

Tak, słowa tak żywe, jak rybki w paprykarzu szczecińskim.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Alfatool 29 lipca 2024 12:31
29 lipca 2024 13:12

Mi to teraz nawet pachnie i paprykarz szczeciński,co to rybki zapachem przypominał,kiedy to wzbronione....i zaciskam pasa...Czyżby pan Sakiewicz paprykarz darzył estymą smaków?....Serdecznie pozdrawiam pana Wojciechu...

zaloguj się by móc komentować

Alfatool @BTWSelena 29 lipca 2024 13:12
29 lipca 2024 15:28

Pozdrawiam. Jak już kulinaria typu paprykarz bierzemy na tapetę, to znak, że zdrowiejemy.

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @BTWSelena 29 lipca 2024 13:12
29 lipca 2024 15:53

Tak teraz serwują legendarny paprykarz w Szczecinie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! I bezstresowej konsumpcji ulubionych potraw.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @jan-niezbendny 29 lipca 2024 15:53
29 lipca 2024 16:31

Dzięki Janie..chętnie wcinałabym ten słynny paprykarz z sałatkami...ale muszę deczko poczekać,może kiedyś ...

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Greenwatcher 29 lipca 2024 11:06
29 lipca 2024 19:40

Mówi, że wie, bo widziała ... i miraże widziała ... 

Ministra Urszula Zielińska ... wie o ReniePewnie w Paryżu podczas otwarcia olimpiady, ... tym razem na Sekwanie.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @BTWSelena 29 lipca 2024 13:12
29 lipca 2024 21:18

Proszę odebrać pocztę

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @Perseidy 29 lipca 2024 21:18
29 lipca 2024 21:44

Odpisałam i dzięki,dzięki za tak miłą niespodziankę...

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @Andrzej-z-Gdanska 29 lipca 2024 11:37
30 lipca 2024 09:07

Nie znajduję pocieszenia na to co Pan napisał, choć mam perspektywę jeszcze bardziej pesymistyczną - w tak chętnie filmowanym świecie postapokaliptycznym Odra będzie drogą wodną.   

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @Andrzej-z-Gdanska 29 lipca 2024 11:37
30 lipca 2024 09:07

Nie znajduję pocieszenia na to co Pan napisał, choć mam perspektywę jeszcze bardziej pesymistyczną - w tak chętnie filmowanym świecie postapokaliptycznym Odra będzie drogą wodną.   

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @jan-niezbendny 29 lipca 2024 15:53
30 lipca 2024 09:08

Kiedyś na puszkach paprykarzu widniała etykieta z napisem spożywać na ciepło. A obraz na zdjęciu smakowity. Mniam.  

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @jan-niezbendny 29 lipca 2024 15:53
30 lipca 2024 09:08

Kiedyś na puszkach paprykarzu widniała etykieta z napisem spożywać na ciepło. A obraz na zdjęciu smakowity. Mniam.  

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @ArGut 29 lipca 2024 19:40
30 lipca 2024 09:15

Pani U. Zielińska:

ze strony MKiŚ:

Urszula Zielińska ukończyła marketing i zarządzanie na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Od 2019 r. jest posłanką na Sejm RP IX i X kadencji. W Sejmie IX kadencji zasiadała w Komisji Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Przed objęciem mandatu poselskiego pracowała w międzynarodowym biznesie w Polsce, w Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Posługuje się językiem angielskim oraz niemieckim.

Z powyższego wynika, że kompetencje ochrony środowiska, przyrody i klimatu nabyła w komisjach EKiAP oraz KOŚZNiL. To jakby cztery lata studiów, a to i tak najlepsze czym dysponuje skład kierownictwa MKiŚ.    

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Greenwatcher 30 lipca 2024 09:15
30 lipca 2024 18:24

Fakt ... ochrona środowiska to nauka społeczna ... nie trzeba za dokładnie mierzyć, nie trzeba również dobrze ważyć ... trzeba być wygadanym, ale czy aż tak jak pani Urszula?

Zespół Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Może ze względu na to, że Klimat to zjawiska długofalowe lepszy byłby termin Ministerstwo Pogody i Środowiska?

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @ArGut 30 lipca 2024 18:24
31 lipca 2024 09:29

Drogi ArGucie, dzięki za inspirację. Ministerstwo Pogody oddaje istotę jak nic innego. Przyszło mi na myśl jeszcze Ministerstwo Pogody i Okoliczności, bo ze środowiskiem ma ono niewiele wspólnego, no chyba że jest to nasze środowisko od „naszości”. To, nie jest nic nowego, bo starzy profesorowie nauczali, że środowisko jest przedmiotowe, a nie podmiotowe. Ono zawsze jest czyjeś i tylko politycy podporządkowali przyrodę środowisku, co jest nonsensem. A ministerstwo okoliczności, bo działa według okoliczności a nie planu i celu. Jeśli UE wyznaczy inne cele to zmienią się okoliczności pracy w MKiŚ.     

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Greenwatcher 31 lipca 2024 09:29
14 sierpnia 2024 09:48

A tu ma kolega OKOLICZNOŚCI, od pani Uli ...

Bum... Ministerstwo Pogody i Okoliczności ... sorry taką mamy pogodę w polityce, bo przecież nie klimat.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować