-

Greenwatcher : "Od kiedy nie jesteśmy karmą dla wielkich kotów, boimy się samych siebie"

Przyjaciele Moskale, jeśli wojna to po 9.00, bo my tu mamy ważne ptaki

Pod koniec stycznia tego roku, opublikowano, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, uchwałę Rady Ministrów w sprawie wyrażenia zgody na przekazanie Komisji Europejskiej dokumentu pt. „Lista zmian w sieci obszarów Natura 2000”. Zawiera ona propozycję powiększenia lub zmniejszenia trzydziestu dziewięciu, istniejących obszarów Natura 2000 oraz przedkłada KE trzy nowe, projektowane obszary. Dokument wieńczy etapowy finał wdrażania wspólnotowej formy ochrony przyrody w Polsce. Finał etapowy dlatego, że jest to proces ciągły, mimo, że kolejni ministrowie ochrony środowiska, środowiska, a wreszcie klimatu i środowiska, których nazwisk nikt nie pomni, zapewniali, i to nie raz, że wreszcie zdołali zaspokoić oczekiwania brukselskiego Molocha.

Zanim zaczniemy wieszać psy na sygnującym uchwałę Rady jej Prezesie – za to że kolejny fragment kraju oddaliśmy na niełaskę KE, a pod pozorem ochrony przyrody – proponuję byśmy bacznie przyjrzeli się dwóm z trzech nowych obszarów Natura 2000. Mam na myśli zgłoszony obszar Natura 2000 Bledzew (PLH080074) oraz Różanki (PLH080075). Trzeci, to Kościół w Sławkowie (PLH240048), na którego strychu bywa kolonia nietoperzy, gatunku nocek orzęsiony. Głównym przedmiotem ochrony w obszarze Bledzew i Różanki mają być wrzosowiska, a właściwie siedlisko przyrodnicze o nazwie suche wrzosowiska. Chęć ochrony tego typu siedliska przyrodniczego w Polsce, ktoś zgłosił KE, w dawnych, mrocznych czasach przedunijnych, nie bacząc na biogeografię, ekologię i konsekwencje tej  intencji.

Wprawdzie wrzos znamy z naszych lasów, ale nie trzeba szkiełka i oka dyplomowanego florysty czy fitosocjologa, by zauważyć, że pod okapem drzew nie tworzy on imponujących połaci. W lesie, a właściwie na jego bardziej świetlistych obrzeżach i w lukach, próbuje on z różnym skutkiem przetrwać. Nie stanowi żadnej konkurencji nawet dla krzewów. Nie takie postacie wrzosu zachwycały botaników i nie tego oczekiwała KE. Tak się jakoś złożyło, a zupełnie nieprzypadkowo, że wspaniałe, duże wrzosowiska były na poligonach wojskowych, a wiec tam gdzie ekstremalne użytkowanie terenu eliminuje konkurentów mizernej krzewinki, a częsty pożar obniża zasób węgla w glebie. Nie mogę się oprzeć małej dygresji, o tym, że w przeszłości nie udało się nam tak skutecznie zdegenerować lasu lub roli, byśmy ulegli później złudzeniu, że wrzosowiska są trwałym składnikiem naszego krajobrazu, jak to się stało np. w Anglii lub w Danii. W ślad za tą dygresją, podąża i ta złośliwość, że mimo permanentnego niszczenia i zniszczenia na poligonach, utworzyliśmy tam coś, co okazało się być wartościowe.

Nie tylko wrzos, który jest składnikiem rodzimej flory, a nie ma szans w konkurencji z lasem, korzysta, w naszej strefie roślinno–klimatycznej, z niszczącej działalności człowieka. Weźmy dla przykładu spektakularne i otoczone wielką estymą w naszej faunie kuraki, takie jak głuszec i cietrzew. To gatunki zamieszkujące, przede wszystkim, północne strefy roślinne Eurazji, tajgę i jej północne przedpola. Specyfika okresu schyłku ostatniego glacjału i holocenu, przebiegającego z niespotykaną dotąd aktywnością jednego z gatunków, sprawiła, że holoceński las nie rozwijał się jak las w innych intergalacjałach, co sprawiło, że nie cała populacja kuraków wywędrowała ku północy. Kuraki przez milenia wykorzystywały naszą działalność, zachowując swoje przyczółki w szerokościach geograficznych, które, jak u nas, powinny być domeną gęstego lasu zrzucającego liście na zimę. Kuraki, podobnie jak wrzosowiska, były i są w naszej florze i faunie osobliwościami, jak wiele innych gatunków i zbiorowisk roślinnych, a to wystarczający powód do kompulsywnej chęci ich ratowania i pomijania jakiejkolwiek innej refleksji. Ot, choćby biogeograficznej i ekologicznej, albo „choćby” gospodarczej i konserwatorskiej. Skoro wrzosowiska, kuraki i inne osobliwości trafiały się na poligonach wojskowych, to oczywiste było, dla niektórych, że obiekty te powinny zostać koniecznie objęte ochroną przyrody – bez względu na konsekwencje. Gdyby do czasów narodzin pierwszego fitosocjologa przetrwały zbiorowiska roślinne towarzszące trójpolówce, to możemy być pewni, że te relikty cysterskiej gospodarki, byłyby także objęte ochroną i do dzisiaj trójpolówka trwałaby np. w rezerwatach, a ktoś drenowałby publiczny pieniądz na utrwalanie wymierających zbiorowisk roślinnych tej historycznej gospodarki. Właściwie, to nawet dobry temat na lukratywny grant.  

Co godne historycznego odnotowania, to fakt, że poligonów wojskowych raczej nie obejmowaliśmy krajowymi formami ochrony przyrody, które regulowałyby ich działalność z perspektywy potrzeb konserwatorskich. Nie chodzi nawet o eksterytorialne sowieckie poligony w Polsce, ale i te na których ćwiczyło swą sprawność Wojsko Polskie. To, zmieniło się wraz z wejściem Polski w strukturę Unii Europejskiej. Już pierwsza, oficjalna, rządowa propozycja wyznaczenia obszarów Natura 2000 w Polsce, z roku 2004, obejmowała całe lub części wybranych poligonów wojskowych. Na liście znalazły się np. Wrzosowisko Przemkowskie – w części poligonu opuszczonego przez sowietów, czynny poligon w Biedrusku, Lasy Janowskie z czynnym czasowo poligonem wojsk lądowych Lipa, Puszcza Napiwodzko-Ramucka ze sporadycznie wykorzystywanym poligonem Muszaki, Dolina Górnej Łeby z czynnym poligonem Strzepcz.

Rządowa propozycja wyznaczenia obszarów Natura 2000 w Polsce, przesłana do KE, nie odpowiadała tutejszym stowarzyszeniom pozarządowym oraz uczonym z instytucji naukowych i uczelni, dlatego ich reprezentacja przygotowała i wysłała do KE swoją propozycję pod nazwą, nieco już zapomnianą, Shadow List. O wiele bogatsza liczba i powierzchnia proponowanych obszarów Natura 2000, objęła także kolejne tereny poligonów wojskowych np. Borne Sulinowo, Golnice, Jagodne, Okonek, Orzysz, Przemków–Trzebień, Przejęsław, Pstrąże, Żagań–Świętoszów. Cześć z nich była czynna, jak choćby o złej sławie dla poborowych Ożysz czy Żagań–Świętoszów. KE otrzymała argument nacisku na rządy w Polsce, z racji zaniedbań wdrażania dyrektywy siedliskowej i ptasiej. Te, akceptowały, mniej lub bardziej spolegliwie, kolejne propozycje obszarów Natura 2000, w tym obejmujące następne, duże poligony, czynne i nieczynne np. Czerwony Bór, Nowa Deba, Radomyśl nad Sanem, Toruń, Ustka-Wicko Morskie, Zielonka. Nawet jeśli poligon nie był objęty tą formą ochrony przyrody, to w jego sąsiedztwie wyznaczono jej granicę. W pobliżu poligonu Nadrzyce, a jest to ponoć największy w Europie poligon lotniczy, wyznaczono obszar specjalnej ochrony ptaków. W roku 2014, Rada Ministrów (a w jej skład wchodzi przecież Minister Obrony Narodowej) zaakceptowała uzupełnienie sieci Natura 2000, które obejmowały ważne szkoleniowe ośrodki wojskowe. Nowe obszary Natura 2000 – o nazwach: Krośnieńska Dolina Odry, Murawy na Poligonie Orzysz, Wydmy Kotliny Toruńskiej, Enklawy Puszczy Sandomierskiej, Jezioro Wicko i Modelskie Wydmy – miały objąć poligony, koszary i miejsca specjalistycznych ćwiczeń. I tak, największe poligony w Polsce zaczęły służyć, a nie jest to eufemizm, w części swego terytorium lub w całości, ochronie przyrody:

Poligon Biedrusko – obszar Natura 2000 Biedrusko PLH300001;

Poligon Borne Sulinowo – obszar Natura 2000 Diabelskie Pustacie PLH320048;

Poligon Czerwony Bór – obszar Natura 2000 Czerwony Bór PLH200018;

Poligon Golnice – obszar Natura 2000 Bory Dolnośląskie PLB020005;

Poligon Jagodne – obszar Natura 2000 Uroczyska Lasów Janowskich PLH060031, przy granicy Lasy Janowskie PLB060005;

Poligon Muszaki – obszar Natura 2000 Ostoja Napiwodzko–Ramucka PLH280052 oraz Puszcza Napiwodzko–Ramucka PLB280007;

Poligon Nowa Dęba – obszar Natura 2000 Enklawy Puszczy Sandomierskiej PLH180055 oraz Puszcza Sandomierska PLB180005;

Poligon Okonek – obszar Natura 2000 Poligon w Okonku PLH300021;

Poligon Orzysz – obszar Natura 2000 Ostoja Poligon Orzysz PLB280014 oraz Murawy na Poligonie Orzysz PLH280056;

Poligon Przemków–Trzebień – obszar Natura 2000 Bory Dolnośląskie PLB020005 oraz Wrzosowisko Przemkowskie PLH020015;

Poligon Przejęsław – obszar Natura 2000 Bory Dolnośląskie PLB020005 oraz Wrzosowiska Świętoszowsko–Ławszowskie PLH020063;

Poligon Pstrąże – obszar Natura 2000 Bory Dolnośląskie PLB020005 oraz Wrzosowisko Przemkowskie PLH020015;

Poligon Radomyśl nad Sanem – obszar Natura 2000 Dolina Dolnego Sanu PLH180020;

Poligon Toruń – obszar Natura 2000 Wydmy Kotliny Toruńskiej PLH040041;

Poligon Strzepcz – obszar Natura 2000 Dolina Górnej Łeby PLH220006;

Poligon Ustka–Wicko Morskie – obszar Natura 2000 Jezioro Wicko i Modelskie Wydmy PLH320068;

Poligon w Zielonce – obszar Natura 2000 Poligon Rembertów PLH140034;

Poligon Żagań–Świętoszów – obszary Natura 2000 Wrzosowiska Świętoszowsko–Ławszowskie PLH020063, Bory Dolnośląskie PLB020005 oraz Dolina Dolnej Kwisy PLH020050.

Nie tylko duże, ale i małe poligony wojskowe oraz miejsca ćwiczeń „ogarnęła” Natura 2000 i trzeba by studiów by temat rozpoznać. Dla przykładu kilka takich znajduje się w obszarze Natura 2000 Dolina Środkowej Odry PLB080004 oraz w Krośnieńskiej Dolinie Odry, gdzie wojsko ćwiczy np. rzeczne przeprawy. Jednym z ostatnich dużych, specjalistycznych i ważnych poligonów, które nie były dotąd objęte siecią obszarów Natura 2000, obok Czarnego, Kabatu, Podborska i Ślubowa, był znany poligon Wędrzyn. Zainteresowanie tym obiektem wojskowym jest równie stare jak Natura 2000 w Polsce, ale szczególnie wzmogło się, gdy kolejne jego pola były reaktywowane przez ćwiczenia wojsk NATO. Miała to być jedna z lokalizacji amerykańskich jednostek, przenoszonych z Niemiec.

Już w roku 2005 snuto wizję o założeniu, na terenie tego poligonu i w jego sąsiedztwie, parku narodowego, a warto wiedzieć, że była to wizja twórców Shadow List – rządowych doradców z pozarządowych organizacji ekologicznych. Między rokiem 2019 a 2021 rozgrywała się przedostatnia próba objęcia poligonu wspólnotową formą ochrony przyrody. W roku 2019 KE przedstawiła Polsce zarzuty, po raz kolejny, a zaraz potem jak została zaalarmowana przez tutejsze organizacje pozarządowe, dotyczące niekompletności sieci obszarów Natura 2000. Wśród listy wielu uchybień znalazł się teren części poligonu Wędrzyn, w projektowanym obszarze Natura 2000 o nazwie „Wrzosy Wędrzyńskie”. Ponoć, akurat w tej części Polski brakowało stanowisk siedliska przyrodniczego suche wrzosowiska, a te, jak znalazł, były na wspomnianym poligonie. Duże powierzchnie tego siedliska przyrodniczego, w znacznie lepszej kondycji i o lepszych perspektywach ochrony, znajdowały się tu pod liniami elektroenergetycznymi, ale jakoś nie dostrzeżono ich zza brukselskich biurek. To właśnie te projektowane obszary Natura 2000 – Bledzew (PLH080074) oraz Różanki (PLH080075) – Rada Ministrów przedłożyła KE, zamiast poligonu Wędrzyn. Czy zadowoli to KE i czy planowana, większa armia, 250–300 tys. żołnierzy, będzie miała gdzie ćwiczyć?

Jest się nad czym zastanawiać, bo konsekwencje objęcia czegokolwiek granicą obszaru Natura 2000 nie są obojętne, o czy wiedzą wszyscy. Już nie raz pisałem o schizofrenicznym fenomenie, w którym Minister Środowiska (Klimatu i Środowiska), w którego strukturach są Lasy Państwowe, informował KE i mieszkańców Wspólnoty o tym, że głównym zagrożeniem dla leśnych siedlisk przyrodniczych są Lasy Państwowe, a właściwie ich działalność, którą trzeba zmienić lub jej zaprzestać. Łatwo się domyślić, że podobna rzecz ma miejsce w przypadku poligonów objętych siecią obszarów Natura 2000. Wystarczy spojrzeć w standardowe formularze danych niektórych takich przypadków, by zauważyć, że wśród zagrożeń, presji i działań w tych obszarach (niekiedy i oddziaływań pozytywnych) znajduje się działalność wojska na poligonach. Gorzej, gdy działalność ta ma bezpośredni wpływ na przedmioty ochrony, choćby wspomniane na początku kuraki.

Na części poligonu Orzysz, a w obszarze Natura 2000 i z uwagi na płoszenie cietrzewia, wojsko może ćwiczyć, ale w okresie od 1.03. do 31.05, tylko w dzień i to po godzinie 9.00. Oprócz tego Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz lub 24 Wojskowy Oddział Gospodarczy w Giżycku są podmiotami odpowiedzialnym za: eliminację czeremchy amerykańskiej, która uniemożliwia utrzymanie optymalnej struktury runa leśnego, usuwanie żarnowca, kształtowanie granicy zwartego lasu i terenów otwartych dla cietrzewia, wykaszanie aren tokowych i usuwanie biomasy, odtwarzanie wrzosowisk i konserwowanie ich obecności, zapobieganie ekspansji drzew w tereny otwarte, utrzymywanie niewielkich kęp zadrzewienia i zakrzaczenia, minimalizowanie budowy okopów i budowli ziemnych, zasypywanie wykopów i budowli ziemnych, usuwanie drzew i krzewów w odpowiednich terminach, ocenę śmiertelności ptaków, prowadzenie kontroli zapobiegających płoszeniu, wprowadzenie, w harmonogramie użytkowania poligonu, zakazu prowadzenia działań wojskowych w niektórych miejscach, mogących powodować duży hałas, takich jak np. strzelanie, detonacje materiałów wybuchowych, ćwiczenia z udziałem samolotów i śmigłowców, pojazdów mechanicznych, zakaz ćwiczeń żołnierzy w okresie wrzesień – październik, w czasie 3 godzin przed zachodem słońca do 3 godzin po wschodzie słońca. 

To jest wyciąg z planu zadań ochronnych obszaru Natura 2000 Ostoja Poligon Orzysz PLB280014. Jeśli ruskie na nas napadną, ze wschodu czy z zachodu, a będzie to np. wiosną, to pozostaje mieć nadzieję, że w dzień i po godzinie 9.00, bo nasze wojsko miało szansę tylko na takie ćwiczenia.

 

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WMP20220000111/O/M20220111.pdf

https://pl.wikipedia.org/wiki/Poligony_wojskowe_w_Polsce

https://otop.org.pl/2010/07/25/shadow–list/

https://natura2000.gdos.gov.pl/lista–zmian–granic–obszarow–natura–2000–2020?fbcli

Plan zadań ochronnych obszaru Natura 2000 Ostoja Poligon Orzysz PLB280014

http://bip.olsztyn.rdos.gov.pl/files/obwieszczenia/29619/Zarzadzenie_RDOS_Olsztyn_Dz_Urz_Woj_Warm_Maz_2015_79.pdf

http://edzienniki.olsztyn.uw.gov.pl/WDU_N/2016/1889/akt.pdf



tagi: ochrona przyrody  natura 2000  wojsko polskie  bezpieczeństwo  poligony 

Greenwatcher
7 kwietnia 2022 18:04
20     1961    24 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @Greenwatcher
7 kwietnia 2022 18:25

A nie można wystosować do KE pisma o treści: "Pocałujcie nas w du...ę"?

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @chlor 7 kwietnia 2022 18:25
7 kwietnia 2022 18:47

Jestem za, ale nie przeciw.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 7 kwietnia 2022 18:25
7 kwietnia 2022 18:54

Przecież to celowe działanie tutejszych pożytecznych idiotów. W bunkrach wykorzystywanych wcześniej przez wojska rakietowe są za to chronione obszary lęgowe nietoperzy.

zaloguj się by móc komentować


qwerty @Greenwatcher
7 kwietnia 2022 21:52

Cóż, pozostaje się uśmiechać; dla wojska tylko gry planszowe i nie w weekendy 

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Greenwatcher
7 kwietnia 2022 21:55

" Czy zadowoli to KE i czy planowana, większa armia, 250–300 tys. żołnierzy, będzie miała gdzie ćwiczyć?"

Może takie są założenia, że w imię ochrony cietrzewi i wrzosów mamy stonować i dać się zawojować Rusowi w niemieckich ciżmach.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @chlor 7 kwietnia 2022 18:25
8 kwietnia 2022 07:43

Takie komunikaty, to oni do nas wysyłają i znajdują tu tłum chętnych do tej usługi.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @klon 7 kwietnia 2022 21:26
8 kwietnia 2022 07:44

„Yes” w tym moc na poranek.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @qwerty 7 kwietnia 2022 21:52
8 kwietnia 2022 07:45

Trafne, ale boleśnie smutne.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @Szczodrocha33 7 kwietnia 2022 21:55
8 kwietnia 2022 07:47

Bezpieczeństwo ekologiczne przede wszystkim . Wrzos rządzi ! A operacje specjalne i operacja lokalna (jak cytuje moskalików  pink-panter w odniesieniu do Polski, Łotwy, Estonii i Litwy) to przecież chwilowy epizod dla ptaków.  

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @Greenwatcher
8 kwietnia 2022 09:02

Bardzo dziękuję Panu za ten wcale nie wywołujący uśmiechu tekst. Wrzos pokazuje jaki faktyczny potencjał tkwi w  rzadzących, szczególnie w kontekscie zapewniania bezpieczeństwa i w kontekscie realnego zagrożenia w trakcie wojny za najbliższą granicą. Tyle tygdni minęło, sztaby rządu już powinny przerobić te postanowienia "natury" i z głośnym "krzykiem" lecieć to wymuszać w Brukseli i nagłaśniać, dając podstawę do - choćby moralnej - pacyfikacji ekoterrorystów. Ja wiem, ze łatwej jest sztabom opracowywać jak wprowadzić ukraiński do przedszkoli i szkół. Ale liczenie, że wyłącznie Ukraińcy zatroszczą się o nasze bezpieczeństwo zakrawa o jakieś fikimiki.

zaloguj się by móc komentować

michal-liduk @Greenwatcher
8 kwietnia 2022 19:09

Dziękuję za bardzo ciekawy tekst.

Nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać.

Ekoterroryści nieraz już próbowali udaremnić różne inwestycje, często wyglądało to jak partyzantka, ale w tej postaci jest z góry zaplanowane, systemowe działanie.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Greenwatcher
8 kwietnia 2022 20:56

Tak to wygląda i nie tylko ze wrzosem.

Koty może nie pożarły, ale drapać potrafią.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @ainolatak 8 kwietnia 2022 09:02
9 kwietnia 2022 07:38

Tak, to jest straszne. Konstatacja o tym, że o naszym losie decydują ludzie nieodpowiedzialni lub chcący nam zaszkodzić jest obezwładniająca. Mam cichą nadzieję, że na różnych szczeblach państwa, w tym i w wojsku, ludzie robili to co trzeba i zachowywali się przyzwoicie, nie bacząc na różne szajby. Ze słyszenia wiem, że zarządzający poligonami musieli ustalać z instytucjami ochrony środowiska, często w procedurze publicznej, zakres inwestycji na tych terenach. Pamiętam, co ruskie zostawiły nam w spadku na opuszczonych poligonach. Wiem, że byli cwaniacy, którzy chcieli zrobić z poligonów nielegalne składowiska chemicznych odpadów, ale czy to są powody by strategiczne, wojskowe  sprawy oddawać w ręce durniów lub zdrajców?

Przyznam, że nie wiem jak „działają” przepisy Wspólnoty w Polsce w zagrożeniu lub w samej wojnie. A przecież mamy ich pełno nie tylko w ochronie środowiska i przyrody.

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @michal-liduk 8 kwietnia 2022 19:09
9 kwietnia 2022 07:40

Dziękuję za odwiedziny i lekturę. Sam mam spore kłopoty z ogarnięciem o wiele poważniejszych tematów na SN. Od dekad słyszymy, że ekologiści, także ci w urzędach różnych szczebli, w tym poziomu rządu, są narzędziem, płatnymi lub działającymi za bezdurno agentami wpływu. Nie wiem co z tym robią służby kontrwywiadowcze, ale chyba niewiele, a raczej nic. Nie ma też wśród ludzi, zalęknionym stanem planety, odruchu ostracyzmu dla ekologistów. Lada moment śluza na kanale między Bałtykiem i Zalewem Wiślanym, będzie działała. Ci co ją prorokowali katastrofę ekologiczną i pogorszenie naszych stosunków z Rosją będą nadal nauczali studentów na uczelniach. A przy okazji, budowany kanał, ciągle nie ma nazwy i funkcjonuje jako przekop. Udało się trwale wdrukować tę okropną nazwę.

zaloguj się by móc komentować


michal-liduk @Greenwatcher 9 kwietnia 2022 07:40
9 kwietnia 2022 15:17

Bardzo dziękuję za dodatkowy komentarz.

Będzie bardzo trudno ten stan rzeczy wykorzenić, bo na jego podtrzymanie idą ogromne środki w wielu obszarach, a do tego jak sam Pan zauważył dochodzą nasze własne zaniedbania. Takie artykuły jak Pana są bardzo potrzebne, bo stanowią celną krytykę, którą można później przywołać choćby i w codziennej rozmowie.

Serdecznie pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

McGregor @Greenwatcher
10 kwietnia 2022 00:52

Wyjście z UE jest jedynym ratunkiem dla nas. Żeby się o tym przekonać warto przeczytać jakąkolwiek nową ustawę z ostatnich lat. Takie idiotyzmy, ktróre autor opisuje w notce są w każdej ustawie. Tzw. implementacja prawa unijnego. Każda dziedzina jest poddana degeneracji. Najpierw powstaje pomysł, czyli program, za który lobbyści płacą duże łapówki. Później powstaje prawo. Następnie system zarządzania, czyli instytucje kontrolne, system kar i nagród - dotacji czyli strumień pieniędzy z których żyje ten nowotwór. A później już można rozwijać zespół dobrze płatnych, do niczego niepotrzebnych stanowisk i konsumować ciągle więcej i więcej kasy.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @McGregor 10 kwietnia 2022 00:52
10 kwietnia 2022 09:37

No i każdy zostaje sygnalistą ku chwale unijnego systemu 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Greenwatcher 8 kwietnia 2022 07:47
12 kwietnia 2022 08:23

Kiedy byłem dzieckiem, wrzosowiska zaczynały się jakieś pół kilometra za naszymi domami. Ciągnęły się do torów kolejowych łukowskich i ograniczały je bagna, na których wiosną pojawiały się kaczki płaskonosy. Prócz wrzosów - a było tego ładnych parę hektarów - rosły tam widłaki goździste. Używaliśmy tego do dekorowania koszyków ze święconką. Nikt niczego nie chronił, mimo, że obszar był spory. Po melioracjach wszystko szlag trafił, pojawiły się drzewa, coraz wyższe, zniknęły połacie wrzosu, a on widłakach to miejscowi dziś nawet bajek nie opowiadają.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować